Inne z Ulica/Wypadki
Więcej od Piotr2
Tragedia kolejowa w Lesznie - ćwiczenia

Opis |
Leszno. Prawdziwa mobilizacja wszystkich służb towarzyszyła akcji ratowania setki poszkodowanych w symulowanym zderzeniu dwóch pociągów na terenie kolejowym. Ćwiczenia na poziomie wojewódzkim miały pokazać, czy siły szybkiego reagowania są w stanie sprostać takiej katastrofie.
Terenem działań była kolejowa bocznica za Zespołem Szkół Elektroniczno - Telekomunikacyjnych. Akcję jednak odczuli kierowcy z Zatorza, zwłaszcza ci poruszający się ulicą Kilińskiego. Wszystko po to, by sprawdzić służby w warunkach zbliżonych do tych realnych. - To trudna akcja z udziałem setki pozorantów. Ostatnie zdarzenia pod Nowym Miastem pokazały, że sytuacje, gdy ofiar jest więcej niż ratowników mogą się zdarzyć - mówi Sławomir Brandt, rzecznik komendanta wielkopolskiego straży pożarnej. Z pomocą strażakom przyszli dzisiaj pozoranci z wojska i przyszli ratownicy medyczni z Rawicza. Jednym z nich był Kacper Madajczaj. - Mam ranę głowy i jestem przytomny. Scenariusza nie znam - przyznał siedząc w wagonie. On wraz z całą grupą ,,grał'' ofiary zderzenia pociągu intercity z cysterną. Skutkiem wypadku był wybuch. Wyciek neutralizowała jednostka chemiczna z Leszna. - Ćwiczenie pewnych elementów w praktyce jest nie do przecenienia. Pozwala wyeliminować błędy, które zawsze się pojawiają - Włodzimierz Michałowski, koordynator ratownictwa medycznego komendy straży pożarnej w Poznaniu. Akcja trwała od 10.00 do 12.00. Całość była nagrywana i dokładnie opisywana. To pozwoli na dokładną analizę każdego z punktów akcji. - Przyglądałem się działaniom i życząc sobie i mieszkańcom, by były to tylko ćwiczenia, muszę powiedzieć, że na moje oko służby spisały się dobrze - przyznał prezydent Leszna, Tomasz Malepszy. (mich)
Reporter: Michał Wiśniewski
Kamera i montaż: Piotr Pazoła
Komentarze (2)